Lotnik @Filmaster

W mojej skórze (2002)

Marina de Van to prawdziwa współczesna kobieta renesansu. Posiada tytuł magistra filozofii, jest reżyserką, a także aktorką i scenarzystką, która blisko współpracuje z uznanym francuskim twórcą, Francois

Harmonie Werckmeistera (2000)

i 1 inny film

Lotnik obserwuje co pisze bartoszparzyszek3

Ścigana (2011)

Niewiarygodna wręcz obsada drugiego planu, fantastycznie sfilmowane sceny walki i... nic więcej. Ścigana, która miała wystarczający potencjał, by zostać wielkim przebojem kina akcji, pozostawia po sobie

Wyniki konkursu publiczności Filmy Świata Ale Kino+

Odległość może i tak, za to ograniczeń urlopowych to nawet wytrawny Lotnik nie przeskoczy ;)

Wyniki konkursu publiczności Filmy Świata Ale Kino+

Kurczę, ja bardzo chętnie spotkałbym się z Wami, ale niestety mieszkam we Wrocławiu i tutaj też będę obcował z kinem hiszpańskim. Kto wie, może następnym razem :)

Jeździec bez głowy (1999)

i 6 innych filmów

Wyniki konkursu publiczności Filmy Świata Ale Kino+

No właśnie, też jestem ciekaw. Na razie coś ucichło :)

Biała wstążka (2009)

Filmy obejrzane w 2012 roku

Zainspirowałaś mnie :) Ale będę to chyba robił gdzieś w zaciszu megabajtów mego dysku ;)

Rozstanie (2011)

i 3 inne filmy

Wyniki konkursu publiczności Filmy Świata Ale Kino+

Ja też bardzo dziękuję! Czekam na szczegóły odnośnie festiwalu, żebym mógł wpisać go w kalendarz :)

Pożegnanie (2011)

i 22 inne filmy

2. American Film Festival

Z tą łatwością trochę masz rację. Na pewno film byłby ambitniejszy i bardziej wymagający, gdyby poszedł w stronę bardziej odjechanego SF, a ewidentnie chciał powyciskać trochę łez. Nie będę Cię już przekonywać, ale wydaje mi się, że to mogło być coś w rodzaju przekory: bardzo ludzkie przeżycie w cieniu kosmicznego odkrycia... Poniosło mnie ;)

2. American Film Festival

Moim zdaniem ta konwencja miała być przyczynkiem do potraktowania tego, jako nowy początek, odkupienie. Równie dobrze zamiast nowej Ziemi, mogłaby się tam pojawić bezludna wyspa czy nowy kontynent. Chodzi o zaczynanie od zera, możliwość resetu. Nie sądzę, że Cahill chciał jakoś bardzo filozofować. Oczywiście, nie jest to jakieś wyjątkowo odkrywcze, ale opowiedziane w taki sposób, że nie wydaje się wtórne.